Temat: Bazyliszek w teatrze- W. Chotomska ,,Legenda o warszawskim Bazyliszku”. 1. Na pewno poznajesz tego legendarnego stwora- to oczywiście Bazyliszek Rozdział_4_temat_71_Karta pracy "Legenda o Bazyliszku". Wanda Chotomska, „Legenda o warszawskim Bazyliszku” , 4. Opisać Polskę , Klasa 4 , NOWE Słowa na start! , Język polski , Reforma 2017 Szkoła podstawowa klasy 4,8 , Zasoby , strona 1 , dlanauczyciela.pl. Ułóż szczegółowy plan wydarzeń przedstawionych w tekście. Zapisz go w zeszycie w pynktach. Tytuł ,,Legenda o warszawskim Bazyliszku,, Wanda Chotomska. Question from @TheeChocollate19 - Szkoła podstawowa - Polski Zrób własne ćwiczenie! Portal Wordwall umożliwia szybkie i łatwe tworzenie wspaniałych materiałów dydaktycznych. Wybierz szablon. Wprowadź elementy. Pobierz zestaw ćwiczeń interaktywnych i do wydruku. Dowiedz się więcej. "Legenda o Bazyliszku" - Legenda o warszawskim Bazyliszku - test - Legenda o warszawskim Bazyliszku. 498 views, 19 likes, 14 loves, 1 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Sadowa Jedynka: Witajcie przedszkolaki! #wDomuSiedzimyAleSięNieNudzimy zachowuje się dana postać. Tak zapisany tekst jest przeznaczony do wystawienia na scenie – to dramat. 4. Zapiszcie więc: Dramat – utwór przeznaczony do wystawienia na scenie. Jest zbudowany z wypowiedzi bohaterów oraz wskazówek, które ułatwiają przygotowanie spektaklu. 5. Uporządkujcie plan wydarzeń, dopisując numer wydarzenia. . Marek – dzielny, ale nieostrożny syn rodziny mieszczańskiej. Pomimo młodego wieku zdecydował się na walkę z potworem. Pokonany przez Bazyliszka, zamienił się w kamień, ale został uratowany przez siostrę. Magda – sprytna i odważna siostra Marka. Była niezwykle rozsądna i gotowa do poświęceń. Uratowała uwięzionych w lochach ludzi i nękanych przez potwora mieszkańców Warszawy. Zapraszam do: Piosenki Zespołu „Gawęda” Tekst Piosenki: Gawęda – Ballada o Bazyliszku 1. Średniowiecze miało swój dreszczowiec żył w jaskini Bazyliszek jaskiniowiec. Śmiech to zdrowie lecz panowie, kiedy o nim wam opowiem nawet łysym włosy zjeżą się na głowie! Zjeżą się, zjeżą się, jak szczotka się zjeżą! Ballada, ballada ze strachu jest blada, w kolorze prześcieradła ze strachu jest blada, w kolorze prześcieradła. Dlaczego? Dlatego! No właśnie przez niego ze strachu tak ona zbladła. 2. Bazyliszek od podeszwy do fryzury Wygląd strasznie miał niechlujny i ponury . Nigdy nie mył swojej skóry, nie cerował żadnej dziury A prócz tego strasznie długo miał pazury. Nawet szczury mają krótsze pazury! Ballada, ballada ze strachu jest blada, w kolorze prześcieradła ze strachu jest blada, w kolorze prześcieradła. Dlaczego? Dlatego! No właśnie przez niego ze strachu tak ona zbladła. 3. Kto go widział , ten wymówić nie mógł słowa, oczy robił takie wielkie jak sowa I z wielkiego przerażenia zaraz w kamień się zamieniał, na mur-beton go ten widok zamurował Raz zerkł – i już posążek z każdego! Posążek Ballada, ballada ze strachu jest blada, w kolorze prześcieradła ze strachu jest blada, w kolorze prześcieradła. Dlaczego? Dlatego! No właśnie przez niego ze strachu tak ona zbladła. 4. Skamieniałoby przez niego średniowiecze, bo rycerzom wypadały z ręki miecze Aż dziewczyna lustro wzięła i zabrała się do dzieła Bazyliszku ! Teraz ci się nie upiecze! Upiecze, upiecze, upiecze! Nie ma strachu! Ballada, ballada – ze strachu jest blada, jak w maglu prześcieradło. A ona bez leku przez schody po ciemku I mówi – spójrz w zwierciadło. Nie popatrzę ! Drugi raz mnie nie nabierzecie! 5. Raz popatrzył – skończona cała sprawa, odetchnęło średniowiecze i Warszawa. Bo skamieniał tak na amen , że już tylko fundament pod Barbakan Bazyliszek się nadawał. Co było – a nie jest – nie pisze się w rejestr ! Ballada, ballada ogromnie jest blada, że kilku panów zbladło, Bo każda się lęka , że jakaś panienka Pokaże mu – O! Zwierciadło! Słowa: Wanda Chotomska Muzyka: Włodzimierz Korcz (928) SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA ,,BAZYLISZEK''grupa 4-5 – latki; na podstawie utworu Wandy Chotomskiej opracowała Renata GrodzkaSceny z Turystami(Dzieci siedzą w półkolu. 4 dziewczynki stoją na środku, rozglądają się.)Dz. Gdzie my jesteśmy? Dz. To chyba... (własne pomysły) Dz. Nie, to Stare Na prawo most... (1. Na początku piosenki dzieci siedzą w półkolu. Na środku sali stoją Turyści - są oni ,,w tramwaju'', trzymają się wyobrażonych uchwytów. 2. Pozostałe dzieci wstają, trzymają się za ręce uniesione do góry, chłopcy ,,przejeżdżają'' pod mostami z rąk.) rano jadę osiemnastką, chociaż ciasno, chociaż tłok,patrzę na kochane moje miasto,które mnie zadziwia co tu Marszałkowska i Trasa WZ, Krakowskie Przedmieściei tunel, i wnet... prawo most, na lewo most, a dołem Wisła płynie, tu rośnie dom, tam rośnie domz godziny na czerwienią migają,zaglądają do okien większy gwar, wciąż więcej nasw Warszawie, najmilszym z miast.(Dzieci siedzą w półkolu. 4 chłopcy -,,Turyści'' na środku, podchodzą do wybranych przez siebie dzieci, te zamieniają się w rzeźby, a turyści robią im tak, tik - brzmią ich sto zegarmistrz duże, średnich sporo,wciąż tikają nam Zegary zegarmistrza gra muzykaAż się zasłuchał cały domBo sto zegarów na raz tykaA jeden bije bim, bam, bomCyk cyk cyk ! Cyk cyk cyk !Bim bam bom ! (2X) z kurantem przerwał drzemkęAż stare kółka drgnęły w nimI oto zegar gra piosenkęStarą melodię: rym, cym ,cymCyk, cyk, cyk, cyk, cyk, cym, cym. (2X) zegarmistrza dzwoni budzik,niech się obudzi ten kto śpi,zaraz kukułka się obudzi,co nie kukała cztery cyk, cyk, cyk, cyk, dni. (2X)Scena Bazyliszek w nocy(Dz. zapowiada; w prawym tylnym rogu Smok – 4 chłopców. Z przodu ,,Mieszkańcy'')Dz. Dawno, dawno temu...Głosy - Śpi...Dz: Ach, żeby spał jak najdłużej! Dz: Żeby choć raz przespał noc! Dz.: Żeby i nam pozwolił spać spokojnie!Dz: Ale noce nie były spokojne. O północy, (12 uderzeń w wykonaniu dzieci, Dz. pokazuje znak ciszy) z ostatnim uderzeniem zegara, ziemia zaczynała drżeć (dzieci tupią, Dz. pokazuje znak ciszy), a ludzie ukryci w domach szeptali jeden do drugiego:Dz: Coraz ciemniejcoraz to? Kto to?Razem: Idzie,człapie po w cieniu Ślepia ma bazyliszkowei bazyliszkową Chrzęści skrzydłem dziś nie pił. Nic dziś nie O - u, wrr, brr! (przesuwa się w stronę dzieci, dzieci się cofają - lewa str. sali z przodu)DZ: Barr-dzo (Smok sapie)Z pyska zionie ogień. (Smok pokazuje)Zjadłby tysiąc szarych Barr-dzo głod-ny Kto tu przyszedł, ten nie wróci, zaraz w kamień się obróci! piosenka Bazyliszka: Już taki jestem, zimny drań...Już taki jestem zimny drań I dobrze mi z tym, bez dwóch zdań, bo w tym jest rzeczy sedno, Że jest mi wszystko jedno, Już taki jestem zimny drań... Scena Na Rynku.(Dzieci siedzą w półkolu, ,,Sprzedawcy'' biorą swoje przedmioty, siadają na środku sali. Dziewczyny stoją za sprzedawcami, oglądają przedstawiane towary. )Dz. Buty, buty, buciczkimiękkie jak rękawiczki!Dz. To są moje filiżanki,wspaniałe z nich Do garnków, do garnków,panowie, panie!Garnuszki piękne! Garnuszki tanie!Dz: Po całym domu śmieci przegania,Szczotka na kiju, do zamiatania!Dz. Lampka nocna bywa pomocna,bo można ją włożyć pod koci czytać do późna w Lustro nie kłamie,panie, doradzi!Lustro podpowie!piosenka o kataryniarzu. (Dzieci siedzą jak w poprzedniej scenie, zespół muzyczny- ,,Turyści''- gra na instrumentach za plecami siedzących sprzedawców)Na uliczce koło kinaW podrapanej oficynceMieszkał stary kataryniarzKtóry grał na la la la...Kino było wtedy niemeBabcie małe jak dziewczynkiBo to było dawno temuKiedy grały la la la...Katarynka, katarynkaGrała starą melodyjkęNa pudełku morska świnkaWyciągała losy la la la...DZ: Lustro nie kłamie,panie, doradzi!Lustro podpowie!Dz. Rycerze walczą mieczem,bo to jest męska rzecz, Dz. Dla słabych rąk kobiecychza ciężki taki Nic mieczem nie zwojujesz,więc weź lusterko w Lusterko dla kobietyto niezawodna broń! (dziewczynki kupują lustro, stają z lewej strony; sprzedawcy odkładają przedmioty, wracają do półkola)Scena finałowapiosenka o Bazyliszku(Smok idzie z prawego tylnego rogu. Podchodzi do dziewczyn, stoją naprzeciwko Smoka, bokiem do widzów. Dziewczyny mają lustro i materiał. )Smok razem: Kto tu przyszedł, ten nie wróci, zaraz w kamień się obróci!Gdzie masz tarczę? Gdzie masz miecz?Widzę jakąś dziwną potwór patrzy na mnie,zaraz mu nauczkę go zamienię w Kto to?Dz: To ty sam!Zamieniałeś ludzi w kamień, teraz sam się w skałę zamień!(Dziewczyny nakrywają Smoka materiałem. Po chwili Smok jest odkrywany przez Nauczycielkę)piosenka o Syrence (półkole) warszawska Syrenkaco noc urządza wyprawęnocy się ciemnej nie lęka,gdy pragnie zwiedzić WarszawęR.: Warszawski Zamek, pałac w Łazienkachnad cichym stawem,dzielnice nowe i Stare Miasto w naszej Nasza warszawska SyrenkaWisłą powraca nad nią jest wiślana piosenkai miasto w słońcu skąpane. Dawno, dawno temu w lochach średniowiecznej Warszawy żył straszny potwór Bazyliszek. Był wielki, ogromny, miał skrzydła jak nietoperz, ogon jak krokodyl, łapy zakończone szponami i takie oczy, że na kogo tylko spojrzał, ten od razu zmieniał się w Bazyliszkowy wzrok...- mówili ludzie. Szeptem, ze strachem, żeby potwór nie usłyszał. Żeby żadne słowo nie doszło do lochu, w którym spędzał całe dnie. Bo za dnia nigdy z podziemi nie wychodził- Śpi..- mówili ludzie i z niepokojem patrzyli na ratuszowy Ach, żeby spał jak najdłużej! Żeby choć raz przespał noc! Żeby i nam pozwolił spać spokojnie! Data wydania: 1989 ISBN: 83-10-09379-9, 8310093799 Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Seria: Poczytaj mi, mamo Stron: 23 dodana przez: 8dzientygodnia Legenda o Bazyliszku Legenda głosi, że królewski jaszczur z białą plamką przypominającą koronę mieszkał w piwnicach walącej się kamienicy przy ulicy Krzywe Koło, nieopodal Rynku w Warszawie. Bazyliszek był tak strasznym potworem, że każdy kto tylko spojrzał mu w oczy umierał natychmiast. Wielu śmiałków próbowało stawić mu czoła, jednak nawet najodważniejsi rycerze nie byli w stanie wytrzymać wzroku jaszczura. Stare Miasto uwolnił od Bazyliszka prosty, sprytny szewczyk, który odważnie zszedł do piwnic uzbrojony jedynie w... lustro. Potwór zobaczył swoje straszne odbicie i swoją własną bronią został pokonany. Z biegiem lat Bazyliszek zmienił nastawienie - dzisiaj przyciąga i raduje tłumy zarówno Warszawiaków, jak i turystów z całego świata.

legenda o bazyliszku tekst wanda chotomska